•  

           

           

          Szkolne doradztwo zawodowe to nie ZAPCHAJDZIURA

          Zajęcia z Doradztwa zawodowego zaczynają się już w przedszkolu, kontynuowane w szkole podstawowej oraz ponadpodstawowej, gdzie pozornie wydawać by się mogło, że są najbardziej celowe. Ale tu właśnie tkwi błąd w myśleniu i postrzeganiu, ponieważ każdy etap jest bardzo ważny.

          Na etapie szkoły podstawowej poznajemy przede wszystkim siebie, swoje talenty, które poprowadzą ucznia do podjęcia bardzo ważnej decyzji - wyboru szkoły ponadpodstawowej. To także znajomość nie tylko lokalnego środowiska, branż prężnie rozwijających się na rynku, ale również możliwość spotkania z osobami reprezentującymi ciekawe zawody oraz historię jak osiągnęli sukces.

          Gdy zapytasz uczniów: PO CO CHODZĄ DO SZKOŁY? – Prawdopodobnie w większości odpowiedzą: Bo rodzice mi każą. Jeżeli zapytasz rodziców -po co ich dzieci chodzą do szkoły – prawdopodobnie odpowiedzą: Bo chcę, żeby moje dziecko było kimś, zdobyło wykształcenie i poradziło sobie w życiu.

          Życie dorosłe to wykształcenie, to także bycie kimś. Choć jak wiadomo – każdy już kimś jest. To prezentowanie właściwej postawy, sposób postrzegania świata oraz wypowiedzi odnośnie pojawiających się spraw i problemów. To zwrócenie uwagi na drugiego człowieka, pomaganie innym i chęć niesienia pomocy.

          Jak zatem wspierać młodego człowieka w tym, aby poradził sobie w życiu?

          Z pewnością przez odpowiednie przygotowanie. Cała idea edukacji sprowadza się do tego, aby uczeń zdobył wiedzę oraz umiejętności i wykorzystał je w życiu dorosłym. Czy będzie potrafił wykorzystać zdobytą wiedzę? Gdzie wykorzysta zdobytą wiedzę? Jeżeli mowa o życiu dorosłym to pewnie chodzi o pracę. Ale jak otrzyma tę pracę, skoro nie potrafi zaprezentować się pracodawcy podczas rozmowy kwalifikacyjnej? Autoprezentację myli z prezentacją samochodu w salonie, a w CV wpisuje imiona rodziców, PESEL czy miejsce urodzenia?

          Na co mu ta cała mądrość przekazana w trakcie kilkunastoletniego okresu szkolnej edukacji, jeżeli młody człowiek nie został przygotowany do „poradzenia sobie w życiu dorosłym”?

          Zastanówmy się teraz co zyska uczeń, który dzięki Doradztwu zawodowemu dowie się jakie są oczekiwania pracodawców, jakie są trendy na rynku pracy, lub gdy w końcu będzie potrafił określić swoje zainteresowania, talenty i uzdolnienia. Jaka będzie jego satysfakcja, gdy dzięki udziałowi w zajęciach w doradztwa dowie się w czym jest dobry, jakie ma mocne strony lub który zawód szczególnie go interesuje. Przeprowadzając ankietę wśród uczniów klas 7 i 8 niewiele osób potrafi wymienić swoje mocne i słabe strony, nie znają zainteresowań. Z kolei rodzice zapytani o hobby swoich dzieci często pozostawiali pustą rubrykę. To samo dotyczyło zagadnienia związanego z wyborem zawodu. Utarło się stwierdzenie, że siódma klasa to jeszcze za wcześnie, żeby o tym myśleć. Dlatego tak ważne jest przygotowanie uczniów do dokonywania wyborów, myślenia o przyszłości już w siódmej, ósmej klasie szkoły podstawowej. Zachęcam do rozmowy na temat przyszłości swoich dzieci , ich oczekiwań, pomysłów na swoją przyszłość.

          Dziesięć godzin zamierzam właśnie wykorzystać na omówienie powyższych kwestii. Mam nadzieję, że nasi uczniowie wyjdą wzbogaceni o tą wiedzę i wyniosą z lekcji to co najważniejsze- odpowiedź na pytanie kim jestem, jakie są  ich plany i czy posiadają odpowiednie predyspozycje zawodowe, poznają i będą potrafili wymienić szkoły ponadpodstawowe, dowiedzą się  co to jest rynek pracy, dlaczego edukacja trwa całe życie?, jak reagować na zmiany trendów, itp. To wszystko ma na celu wzmocnić samoocenę i wiarę we własne siły oraz pokazać  młodym ludziom kierunki rozwoju i możliwości. Do tej pory uczniowie klas 7 mieli spotkanie z native speaker'em p. Dion Pociask, który pokazał, że warto uczyć się języka angielskiego, że warto mieć marzenia, pasje i je realizować. Pokazał młodym ludziom, że świat stoi przed nimi otworem.-tu brawa należą się uczennicy Michalinie Kluz z 7 klasy, która tłumaczyła z ogromną łatwością konwersację. Kolejne spotkanie dotyczyło Rynku pracy- pani A.Trzebińska wyjaśniała trudne pojęcia w łatwy sposób. Z kolei 8 klasy mogły porozmawiać z p. I.Chmielińską-Project manager'em- dział IT, która opowiadała o swoich doświadczenia w tej branży, studiach, kursach, które pomogły jej osiągnąć kierownicze stanowisko. Niektórzy mówią ,,Sky is the limit”, a po spotkaniu z panem z Wydziału Lotnictwa na Politechnice Rzeszowskiej A.Rzucidło okazuje się, że niekoniecznie😊 Mam nadzieję, że po tym artykule Doradztwo zawodowe nabierze dla Państwa i uczniów sensu, przejrzystości oraz zrozumiecie jak ważne jest uważne słuchanie i aktywność dzieci podczas moich zajęć, a nagłówek będzie refleksją.

          Doradca zawodowy

          Barbara Gliwa

          -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
          MIESIĄC MARZEC


          ZAWÓD NA MIESIĄC LUTY

          Zdjęcie zawodu Perfuzjonista

           

          Perfuzjonista

          Obsługuję płucoserce, czyli maszynę, która czasowo przejmuje za chorego funkcję jego serca i płuc.

          Dlaczego lubię ten zawód?

          Lubię moją pracę, chociaż jest bardzo stresująca. Wiem, że dzięki mojemu zaangażowaniu można ratować ludzkie życie i zdrowie. Dzięki temu, że płucoserce, które obsługuję, przejmuje czasowo rolę serca i płuc chorego, lekarze mogą naprawić wadę serca albo wykonać przeszczep płuc. Na co dzień obcuję z najnowszymi technologiami i mam okazję ciągle poszerzać swoją wiedzę i umiejętności techniczne.

          Czym się zajmuję?

          Obsługuję maszynę do krążenia pozaustrojowego, czyli zastępuję płuca lub płuca i serce pacjenta, jeśli jego narządy przestały działać, ale jest szansa przywrócić im sprawność albo zastąpić nowymi, przeszczepionymi. Dobieram niezbędne elementy zastępujące pracę płuc i/lub serca, monitoruję stężenie tlenu we krwi chorego i około 150 innych parametrów. Jeśli któryś z nich zostanie przekroczony, muszę błyskawicznie reagować, np. zaciskając jeden z licznych drenów. Obsługuję urządzenia do krążenia pozaustrojowego zarówno u pacjentów operowanych jak i u znajdujących się na oddziałach intensywnej terapii np. z powodu odwracalnej niewydolności płuc lub serca. Przed zabiegiem przygotowuję, a w trakcie operacji dozuję płyny, których używa się do zatrzymania pracy serca i ochrony mięśnia sercowego przed skutkami niedotlenienia. Kontroluję też proces hemodylucji, czyli rozrzedzania krwi, który polega na pobieraniu od chorego przed zabiegiem pewnej ilości krwi i zastąpieniu jej płynami dożylnymi. Pobraną krew magazynuje się i podaje pacjentowi po zabiegu, co zmniejsza konieczność transfuzji od niespokrewnionych dawców. Jeśli operację ratującą życie pacjenta trzeba wykonać nagle, mam tylko kilka minut na złożenie i przygotowanie płucoserca do pracy, muszę więc potrafić działać w błyskawicznym tempie.

          Przed każdym uruchomieniem płucoserca muszę przeprowadzić rozmowę z lekarzami podłączającymi chorego do mojej maszyny, żeby dowiedzieć się, jak będzie przebiegała operacja, i co dokładnie lekarz będzie robił oraz na jak długo planuje wspomaganie chorego. Muszę tak skonfigurować urządzenie, aby jak najlepiej dopasować jego pracę do potrzeb organizmu pacjenta. W przypadku, gdy serce jest w porządku, a tylko płuca nie są w stanie dostarczać organizmowi tlenu, podłączenie płucoserca i jego ustawienia są inne niż wtedy, gdy to serce trzeba czasowo zastąpić. Ilość krwi pompowanej do organizmu musi być dopasowana do potrzeb konkretnego chorego, dlatego chociaż polegam na programie komputerowym, który wstępnie ustala objętość pompowanej krwi na podstawie wieku, wzrostu i wagi pacjenta, biorę też pod uwagę własną wiedzę o budowie i funkcjonowaniu ludzkiego ciała. Wiem np., że inaczej należy ustalać objętość pompowanej krwi dla osoby otyłej, a inaczej dla sportowca o tej samej masie ciała, ponieważ tkanka tłuszczowa jest słabiej ukrwiona niż mięśnie.

          Co powinienem umieć? 

          Muszę potrafić montować i obsługiwać płucoserce, posługiwać się mieszalnikami gazów oddechowych, urządzeniami do regulacji temperatury krwi oraz do automatycznego pomiaru parametrów krzepnięcia.

          Muszę umieć prowadzić krążenie pozaustrojowe u dzieci i dorosłych, dobierać sprzęt zależnie od indywidualnych potrzeb chorego, wiedzieć, jakie parametry muszę kontrolować.

          Muszę znać anatomię i fizjologię człowieka, zwłaszcza w zakresie układu krążenia, płuc i nerek. Powinienem wiedzieć, czym się charakteryzują poszczególne wady serca, takie jak niedomykalność zastawek, zwężenie aorty, ubytki przegrody międzykomorowej, czy przetrwały otwór owalny. Niezbędna jest też wiedza o nabytych chorobach serca, jak zapalenie mięśnia sercowego, zawał czy pogrubienie ściany serca, oraz o tych sposobach ich leczenia, w których zastosowanie ma płucoserce.

          Muszę znać wpływ leków stosowanych podczas prowadzenia krążenia pozaustrojowego, w tym środków znieczulających na krążenie, umieć interpretować wyniki analizy krwi i rozpuszczonych w niej gazów, potrafić przygotowywać i podawać preparaty, które pomagają podnieść objętość osocza, zwiększyć lub obniżyć lepkość krwi, lub posiadają zdolność wiązania i przenoszenia tlenu i mogą być stosowane jako substytut krwi, a także znać techniki konserwacji krwi i zasady jej przetaczania.

           

          Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy? 

           

          precyzja,

          cierpliwość,

          podzielność uwagi,

          umiejętność współpracy w zespole,

          komunikatywność,

          umiejętność szybkiego podejmowania decyzji,

          odporność na stres - “zimna krew”.

          Predyspozycje zdrowotne 

          bardzo dobry wzrok,

          prawidłowe rozróżnianie kolorów i ich odcieni,

          świetna koordynacja wzrokowo-ruchowa,

          szybki refleks,

          sprawne dłonie i palce, precyzja ruchów,

          dobry słuch,

          ogólnie dobra kondycja fizyczna.

          Przeciwwskazania zdrowotne do podjęcia pracy w zawodzie 

          choroby psychiczne,

          nosicielstwo chorób zakaźnych lub pasożytniczych,

          problemy ze wzrokiem niedające się skorygować okularami,

          zaburzenia równowagi,

          ograniczona sprawność ruchowa, zwłaszcza w zakresie precyzyjnych ruchów dłoni i palców,

          choroby powodujące nagłą utratę przytomności, np. padaczka albo źle kontrolowana cukrzyca.

          Gdzie mogę pracować? 

          Pracuję w szpitalach, na oddziałach intensywnej terapii, blokach operacyjnych, oddziałach kardiochirurgii, neurochirurgii, onkologii lub transplantologii.

           

          Kardiolożka/KARDIOLOG

          Leczę choroby układu krążenia.

           

          Zdjęcie zawodu Kardiolożka

           

          Dlaczego lubię ten zawód?

          Pracując jako kardiolożka na co dzień pomagam pacjentom poprawić stan zdrowia, w szczególności układu krążenia. Cieszy mnie, gdy dzięki mojej interwencji czują się lepiej. W mojej pracy stale się też dokształcam i mam kontakt z najnowszymi osiągnięciami farmakologii i techniki. Z osiągnięć medycyny korzystam także prywatnie, dbając o zdrowie własne i moich najbliższych.

          Czym się zajmuję?

          Choroby układu krążenia są coraz bardziej powszechne, w naszym kraju są numerem jeden na liście przyczyn zgonów. Stąd zapotrzebowanie na pracę specjalistów takich jak ja, czyli kardiologów. Przychodzą do mnie pacjenci, którzy uskarżają się na problemy z sercem: pogarszającą się kondycję, zmęczenie po nawet krótkotrwałym wysiłku fizycznym, zbyt wysokie ciśnienie krwi, niemiarowy puls, bóle w klatce piersiowej, omdlenia i zasłabnięcia. 

          Żeby postawić właściwe rozpoznanie, przede wszystkim rozmawiam z pacjentem, wypytuję go, jakie ma dolegliwości, jak często występują, czy coś je nasila albo łagodzi. Pytam też o współistniejące lub wcześniej przebyte choroby i zażywane leki, ponieważ wiele lekarstw może wpływać na pracę układu krążenia. Do pomocy mam też rozmaite badania, takie jak EKG, echo serca, angiografię czy badania krwi. Przy wątpliwościach mogę zaordynować próbę wysiłkową, monitorowanie EKG metodą Holtera, RTG, tomografię, USG, a nawet cewnikowanie serca. Gdy już zgromadzę potrzebne dane, mogę postawić diagnozę i ustalić właściwe leczenie. Często sprowadza się to do przepisania pacjentowi leków, które ma zażywać i okresowego monitorowania jego stanu zdrowia w trakcie terapii. Bywa, że stan serca lub naczyń najlepiej poprawić zabiegowo. 

          Jeśli uprawiam kardiologię interwencyjną, wiele zabiegów mogę wykonać sama, np. odblokować albo poszerzyć zwężoną tętnicę wieńcową i przywrócić przepływ krwi w zawale serca, naprawić źle działającą zastawkę, wstawić stent, czyli specjalną rurkę utrzymującą drożność naczynia, np. tętnicy szyjnej albo naprawiającą tętniaka, np. aorty. Te wszystkie zabiegi wykonuję metodami małoinwazyjnymi, czyli przez cewnik z rozmaitymi zaawansowanymi technologicznie końcówkami, wprowadzany do naczyń lub do samego serca. Nadzoruję też rehabilitację pacjentów po przebytym zawale serca albo z powikłaniami układu krążenia po takich chorobach jak grypa. 

          Jeśli pracuję w szpitalu, mam do czynienia z pacjentami w ciężkim stanie, wymagającymi natychmiastowej pomocy z powodu zatrzymania akcji serca lub innych nagłych stanów kardiologicznych. Przeprowadzam resuscytację i reanimację, defibrylację serca, intubuję pacjenta, zakładam wkłucie centralne, zlecam przetaczanie krwi i płynów infuzyjnych. 

          Co powinnam umieć? 

          jako lekarka muszę świetnie znać anatomię i fizjologię człowieka, wiedzieć, jak funkcjonuje układ nerwowy, krwionośny, mięśniowy, kostny, potrafić diagnozować choroby układu krążenia i leczyć je zarówno metodami farmakologicznymi jak i zabiegowymi, potrafić udzielać doraźnej pomocy, przeprowadzać reanimację, defibrylację serca, przetaczać krew i płyny infuzyjne. Muszę też znać się na procesach chemicznych zachodzących w organizmie człowieka i wiedzieć, jakimi sposobami przywrócić zakłóconą równowagę metaboliczną. 

          Wiedza z chemii jest mi niezbędna, bo to na niej opiera się znajomość działania leków. Dla mnie istotne są zwłaszcza te stosowane w leczeniu chorób układu krążenia. Muszę wiedzieć, jakie korzyści płyną z ich stosowania, ale i jakie mogą powodować skutki uboczne, doskonale znać interakcje między lekami, czyli to, jak środki zażywane przez pacjenta na inne dolegliwości mogą wpływać na ciśnienie krwi, czynność serca czy reaktywność naczyń, które preparaty wzajemnie korzystnie wzmacniają swoje działanie, a których nie wolno ze sobą łączyć.

          Znajomość fizyki, zwłaszcza elektryczności i przepływów przydaje mi się podczas obsługi sprzętu wykorzystywanego do przeprowadzania badań i zabiegów kardiologicznych. 

          Jakie kompetencje miękkie są ważne w mojej pracy? 

          cierpliwość,

          opanowanie,

          dokładność,

          empatia,

          spostrzegawczość,

          umiejętność łatwego nawiązywania kontaktów z innymi,

          umiejętność szybkiego podejmowania decyzji,

          umiejętność logicznego rozumowania oraz wyciągania wniosków.

          Gdzie mogę pracować? 

          Mogę znaleźć zatrudnienie w publicznych lub prywatnych klinikach i szpitalach. Mogę też otworzyć własną działalność gospodarczą. 

           

          Źródło: Mapa Karier (mapakarier.org), licencja CC BY 4.0